Wracając do tradycji tapet na każdy miesiąc – z okazji wiosny i kwietnia przygotowałam dla Was motyle. Skąd się wzięły? -o tym krótka notatka w poście.
Czarna magia linorytu
Towarzyszyły mi już akwarele, kredki, pastele a nawet farba olejna. Jednak zawsze, ale to zawsze pojawiał się kolor. Skąd zatem wzięła się na mazista, głębkoka czerń, dłuto i linoryt?
Marzec wróży wiosnę
Linoryt i tapeta z rybką. Czyli o nowej miłości, i próbie powrotu i takie tam. Zapraszam.
Plan lekcji do samodzielnego wydruku
Początek roku szkolnego Wiele razy mówiłam już, że zawsze uwielbiałam początek roku szkolnego, zarówno w szkole jak i na studiach. Nowe przemioty, nowe zeszyty, nowy początek. Tak, jakby wszystko mogło zacząć się totalnie od nowa, taka carte blanche. Potem oczywiście ten zapał troszkę mijał, zapewne gdzieś w okolicach sprawdzianów w szkole, pierwszych kolokwiów na studiach…
Tapety na wrzesień
Refleksje Dawno mnie tu nie było, co? Dawno, dawno, zapomniałam hasła, zapomniałam jak się publikuje, a wygląd Wordpressa zdążył się totalnie zmienić. Ale pościerałam wirtualne kurze, pozbyłam się pajęczyn zaniedbania i zapomnienia i chciałabym jednak tworzyć. Nie będę mówić o regularności pisania czy publikowania, bo to temat rzeka. Nie będę też składać nie wiadomo jakich deklaracji, bo mam wrażenie,…
Kwietniowe tapety na pulpit
Marcowe refleksje Ćwierć roku za nami. Chyba na dobre skończyła się zima, miejmy nadzieję i zaczynamy sezon an lżejsze ubrania, promienie słońca i długie spacery. Gdybym miała podsumować ostatni miesiąc jednym słowem wybrałabym kołowrotek. Tak wielu zwrotów akcji i tak szybkiego tempa dawno nie miałam. Marzec był dla mnie wyjątkowo ciężki. Mnóstwo pracy, dużo stresu,…
Wiosenne zakładki do książek do samodzielnego wydruku.
Początek wiosny przywitał nas dość srogo. Bo niby zrobiło się fajnie i ciepło, już człowiek miał ochotę zakopać swetry głęboko w szafie i jeść lody na ławce w pełnym słońcu, aż tu nagle… Dzień dobry zimo. Ten początek wiosny dał mi się we znaki tym bardziej, że w niedzielę biegłam w krakowskim Półmaratonie Marzanny, i choć na starcie było chyba -8 stopni, to…
Tapeta na marzec
Luty skończył się u mnie równie niezauważalnie jak się zaczął. Gdzieś obok właściwie. Gdyby się zastanowić, co zrobiłam w lutym, to ta lista wcale nie będzie jakoś zastraszająco długa. Ani tym bardziej ekscytująca. Przeczytałam kilka fajnych książek, obejrzałam może jeden film (próbuję sobie przypomnieć czy więcej, ale chyba nie), przebiegłam trochę kilometrów na mrozie, namalowałam sporo obrazków.…
Specjalna edycja tapet z okazji Dnia Pączka
Dziś będzie krótko. W ramach pracy nad swoją systematycznością i reanimacją blogową, postanowiłam namalować tapety pączkowe. Każda okazja jest dobra, żeby wziąć pędzel do ręki, zwłaszcza, kiedy jest chwila wolnego czasu. Sama za pączkami nie przepadam, podobnie zresztą jak za chrustem (zwanym faworkami). zdecydowanie wolę czekoladę. Ale malowanie to co innego Wiem, że pośród stałych…