Syrop rabarbarowy Czasami mam wielką ochotę wrócić do początków mojego blogowania, kiedy to chciałam po prostu robić ilustrowaną książkę kucharską. Ale rzeczywistość niestety weryfikuje moje zapędy, z racji, ze nie mam niestety czasu na nieustanne eksperymenty kuchenne. A szkoda. Jednak z racji, że zaczyna się sezon na wypady na targ, i jest tak strasznie dużo…
Tapety majowe
I wreszcie nadszedł maj. Mój zdecydowanie ulubiony miesiąc. Wcale nie tylko dlatego, że akurat wtedy mam urodziny Maj kojarzy mi się przede wszystkim z kwitnącymi bzami, które zawsze wielkimi bukietami stoją w słoikach u mnie w domu. Z takim przejściem wiosny we wczesne lat, z zielenią, z kwitnącymi łąkami. Z rabarbarem, bo choć odkryłam go…
Kwietniowe tapety
Własnie zorientowałam się, że za nami już jedna czwarta roku. Szybko zleciało strasznie, aż mam wrażenie, że za szybko. Święta też mi przemknęły ekspresowo, nie zdążyłam nawet żadnej kury namalować, choć pomysłów było dużo. Ale za to, zamiast malować akwarelkami, malowałam europalety – i wiecie co, mam wymarzone łózko, a raczej jego podstawę w kolorze…
Podstawy malowania akwarelą #1
Długo obiecywany post, którego powstanie nieustannie krzyżowały różnie, nie do końca zależne ode mnie wypadki. Ale skarżyć się nie będę, w końcu jestem w domu i mam czas, żeby go zacząć i skończyć. Nigdy nie pomyślałabym, że tworzenie czegoś w stylu tutorialu może być trudne – w końcu chcę opowiedzieć o czymś, co robię często…
Podwieczorek wizualny #1
Pisząc ostatni post, a zwłaszcza jego ostatni akapit dotyczący inspiracji, pojawiła mi się w głowie myśl, że fajnym pomysłem na cykl blogowy byłaby zbierania rzeczy, które przykuły moją uwagę w ciągu tygodnia. Bardzo lubię wpisy tego typu, bo zawsze znajduję dla siebie jakieś nowości i ciekawe strony. A z racji, że nieustannie poszukuję inspiracji, i…
Przybornik domowego malarza
Ciągle pojawiają się pytania, w komentarzach tutaj i na blogu – jak i czym malowane są rysunki, więc stwierdziłam, że chyba istnieje potrzeba wyjaśnienia kulis ich powstawania Żadnej magii i czarodziejstwa tutaj nie ma, ale postaram się zaspokoić ciekawość pytających. Czego używam ? Zbieraniny farbek akwarelek. Cześć podstawową dostałam dawno temu od chrzestnej, nie…
Spóźniona tapeta na luty
W połowie lutego wrzucać lutowe tapety, to prawie jak szczyt bezczelności ale ostatecznie stwierdziłam, że skoro do końca miesiąca zostały 2 tygodnie to jeszcze nie ma dramatu, prawda ? dla tych, którym brakowało rysunków na pulpicie, poniżej dwie wersje do wyboru. A ja się wytłumaczę. Z nieobecności. Zdawać by się mogło, że początek roku powinien…
Tapeta styczniowa i myśli nieuporządkowane
Z cyklu przemyślenia Zauważyłam jakąś zmianę w swoim podejściu to rysowania tutaj i ogólnie do bloga. Z początku miał być po prostu ładną wizualnie książką kucharską, o czym pisałam w poprzednim poście. Jednak coś ewoluowało. Już nie mam tyle czasu na eksperymenty kuchenne [pewnie te powrócą w wakacje], na medytowanie nad parującymi garnkami [choć w te mroźne dni to naprawdę przyjemne], i właściwie co i rusz wyciągam tylko z szafek zachomikowane słoiki z leczo, dżemami…
Zróbmy sobie podsumowanie
Nie wiem jak Wy, ale ja odkąd pamiętam uwielbiałam pod koniec grudnia siadać z zeszytem i długopisem w ręce i powoli analizować. Robić podsumowanie tego, co mi się udało, tego, co się zdarzyło zupełnie spontanicznie, gdzie się potknęłam, co mogłabym na przyszłość ulepszyć. Zawsze skrzętnie notowałam plany na przyszły rok, zapisywałam marzenia i małe marzonka…